czwartek, 2 lipca 2015

Rozdział 23 "O kilku za dużo"

~~~
Nie, nie, nie, nie. To jest chyba żart. Czy oni się zmówili, żeby zniszczyć mi życie, czy jak? Nie mogę, no ja nie mogę. Ja ich wszystkich tu nie zniosę. James, Dake, Lawrence. A, no i jeszcze Kastiel. Przyłożyłam dłoń do czoła. Czułam, jak głowa mi pulsuje.
Hahaha, ty to masz szczęście.
-Więc usiądź w ławce i łaskawie nie przeszkadzaj więcej w lekcji. Zrozumiałeś?-powiedział spokojnie profesor.
-Luz-mruknął Lawrence, po czym udał się w stronę ostatniej ławki w środkowym rzędzie, a nauczyciel kontynuował przerwany temat.
Jeśli Luke wiedział wcześniej, że oni przyjadą, to mu nie daruję. Jak na razie, muszę tej trójki unikać za wszelką cenę. Wydarłam kartkę ze środka zeszytu i wybazgrałam na niej kilka słów, po czym podałam ją siedzącemu przede mną Kentinowi. Oddał mi ją po kilku minutach z dopisanym: 'Jestem równie zdziwiony jego obecnością tu, jak i ty. Nie martw się. Zauważyłem, że dużo osób w tej szkole Cię lubi. Nic ci nie zrobi." Cały Ken, na jedno słowo moje, przypadnie sześć jego.
Dzwonek był dla mnie jak wybawienie. Natychmiast po jego usłyszeniu spakowałam się i wybiegłam na korytarz. Szłam korytarzem, stawiając kilka kroków na sekundę. O kilka za dużo, bo wcale nie rejestrowałam mijanych postaci. Gdy na kogoś wpadłam, wybąkałam krótkie 'przepraszam' i szłam dalej. Zatrzymałam się przed wejściem na klatkę schodową. Wzięłam kilka głębszych oddechów i pchnęłam drzwi. Zignorowałam siedzącego na schodach zamyślonego Lysandra, który chyba mnie nawet nie zauważył, po czym pobiegłam na dach. przeszłam kilka metrów i usiadłam pod ścianą. Sięgnęłam po paczkę papierosów i zapalniczkę, po czym szybko zapaliłam.
Przecież to nie jest jedyna szkoła w stanie, a Oregon nie jest mały. W samym hrabstwie jest ich chyba z pięć, poza tą oczywiście.
-Hej, co jest?-usłyszałam nad sobą.
Podniosłam wzrok i ujrzałam zupełnie odmienioną Rozalię. Gdyby nie charakterystyczne włosy, bym jej nie poznała. Nie była ubrana w stylu wiktoriańskim, tak jak przez kilka ostatnich dni. Miała białe skórzane buty na platformie bez palców i pięty,  spódniczkę galaxy do połowy ud, białą luźną bluzkę i fioletową torbę z frędzlami. Na jej nadgarstku wisiała czarna drewniana bransoletka z kilkoma cyrkoniami, a włosy zdobiła ciemnofioletowa kokarda. Makijaż również miała niezwykle delikatny.
Ukucnęła przy mnie przytrzymując spódniczkę.
-Nic nie jest-mruknęłam dopalając peta.
-Widziałam twoją reakcję, na widok tego chłopaka. Znasz go?-dopytywała dalej.
-Niestety znam.
-Komu niestety to niestety. Zapoznasz mnie z nim? Wygląda na fajnego. I jest przystojny.
W głowie zapaliła mi się czerwona lampka.
-A czy ty przypadkiem już nie masz chłopaka?-rzuciłam.
-No tak, ale chciałabym go poznać.
-Nie radzę.
-Chcesz go dla siebie? Spoko, rozumiem.
-Ja go mam chcieć dla siebie? Litości... To jeden w porąbanych kumpli mojego starszego brata jeszcze z czasów zanim się tu przeprowadziłam. Dealer i skończony prostak-wyfuczałam.
Chyba trochę ją to zmyliło, bo spojrzała się gdzieś w stronę rzeki.
-Nie miałaś zbyt kolorowej przeszłości, co?-rzekła w końcu.
Kiwnęłam tylko głową. Siedziałyśmy tak jeszcze kilka minut, zanim nie zadzwonił dzwonek na lekcję. Miała być teraz historia, więc stwierdziłam, że nie będę się męczyć na znienawidzonym przedmiocie i to jeszcze z Lawrencem.
Rozalia wstała i opuściła dach bez słowa więcej. Założyłam słuchawki i włączyłam muzykę.
Minęło już może z pół lekcji, kiedy zadzwoniła komórka. Jakiś nieznany mi numer. Znowu. Odebrałam.
-Raven? Raven, to ty?-usłyszałam z urządzenia nieznany mi męski głos.
-Tak, to ja-odarłam niepewnie.
-Słuchaj, to ja, Luke. Mamy problem. W tej chwili wróć do domu.
Serce zabiło mi gwałtowniej. Luke nie zawracałby mi głowy o byle co. I to jeszcze w czasie lekcji. Ale nie brzmi jak on. Ten głos jest zbyt... spanikowany.
-Co się stało?-spytałam.
-Wróć do domu. Teraz-koniec połączenia.
Boże, co się  dzieje? Schowałam komórkę i zarzuciłam kostkę na plecy, po czym natychmiast zaczęłam zbiegać po schodach. Opuszczając budynek szkoły minęłam tylko dziewczynę o włosach w kolorze śliwki, która nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Była zbyt zajęta rozwieszaniem czegoś na tablicy ogłoszeń. Drogę do domu przebyłam w ekspresowym tempie. Cudem, nawet raz się nie potknęłam ani na nikogo nie wpadłam. Na podjeździe stały dwa auta. Jedno z nich z pewnością należało do Nataniela, drugiego nie rozpoznałam. Luke i Nataniel pod jednym dachem? Serce podeszło mi do gardła.
Drzwi były otwarte, więc dostanie się do mieszkania nie stanowiło problemu. Cisza okalająca budynek była wręcz nienaturalna. Kuchnia stała pusta, w salonie był tylko minimalny ślad niedawnej obecności człowieka. Wdrapałam się po schodach. W pokoju Lucasa również było pusto. Pozostał tylko mój pokój. Natychmiast udałam się do sypialni mijając milczenie kwiatów w wazonach, ustawionych równo na szafkach wzdłuż korytarza. Stanęłam przed ciemnobrązowymi drzwiami. Spróbowałam uspokoić oddech, ale byłam zbyt zmęczona po przebyciu dwóch kilometrów sprintem w szpilkach. Nacisnęłam klamkę, po czym przekroczyłam próg pokoju.

6 komentarzy:

  1. Uuu... Coś się dzieje...
    Dlaczego jesteś tak okrutna i przerywasz w takim momencie? Teraz będę siedzieć przez kilka dni w napięciu i czekać na to co postanowisz...
    I co ja mam więcej napisać? Nie mam pojęcia..
    Odbierasz mi dobrą zabawę z pisaniem długaśnych komentarzy pisząc tak dobrze... ;C Smuteczeg...
    No nic... poczekamy zobaczymy co się będzie dziać :P
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę? Jak tak można? Teraz kończyć. Jesteś okrutna!
    Rozdział supcio i już nie mogę się doczekać co się wydarzy w następnym!
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniec w taki momencie boli, wiesz?
    Swoje domysły co do tego jak się potoczy dalej akcja pozostawię dla siebie - i tak pewnie wymyślisz coś zaskakującego xd kto wie, może to Amber będzie tam siedzieć?
    Rozdział świetny.
    Weny </3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do LBA! Więcej tu:http://amoursucrette.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award.html ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :)
    Mam zaszczyt oznajmić Ci, że zostałaś nominowana do LBA. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj: http://lost--in-the-darkness.blogspot.com/2015/07/lba-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
    Więcej na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń