niedziela, 3 maja 2015

Prolog

~~~~
Jeszcze raz rzuciłam okiem na dom. Mój dom w którym spędziłam całe życie. I co? I mam się z nim teraz rozstać, tak? Ze wszystkimi wspomnieniami, pamiątkami. W oku zakręciła mi się łza. Natychmiast starłam ją wierzchem dłoni. Choć chyba jednak za wolno,  bo mama ją zauważyła.
-Skarbie. Nie płacz. W liceum spędzisz tylko trzy lata. Zobaczysz jak to wszystko szybko zleci. Zamieszkasz z ciocią i kuzynem. Będzie dobrze. Odwiedzimy cię za jakiś czas. A teraz, gdy wakacje się już kończą, zadomowisz się, za klimatyzujesz. - podeszła do mnie i przytuliła
-Tak, wiem-odparłam cicho
-Poznasz tam dużo fajnych i pozytywnych osób. Zapomnisz, żeby  tęsknić.
-Chciałabym, ale wątpię, że dam rade- spróbowałam się uśmiechnąć
Podjechała taksówka. Tata włożył do niej wszystkie moje bagaże, choć nie było ich dużo. Jedna walizka z ubraniami, jedna torba z butami, mała kosmetyczka, teczka z laptopem i torba z rolkami. Potrzebniejsze rzeczy takie jak słuchawki, komórka, chusteczki czy portfel schowałam do kostki.
-Nie bierzesz zeszytów?- obruszyła się mama
-Jakich zeszytów? Zeszyty do szkoły kupię już w mieście- zdziwiłam się
-Nie ważne-skwitował tata po czym usłyszałam jego próbę szeptania do niej- Spakowałem jej je. Tam gdzie akurat było miejsce.
Otworzyłam drzwi do auta i wrzuciłam torbę. Już chciałam wsiadać, ale usłyszałam jeszcze jak ktoś krzyczy moje imię.
-Rav! Raven! Stój! Czekaj!
Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącą na szpilkach Emily. Rozczulił mnie ten widok i już chciałam coś powiedzieć, gdy za nią tak znikąd pojawił się Ken. Podbiegli do mnie i prawie przewracając przytulili. 
-Jeśli myślałaś, że dam ci wyjechać bez pożegnania to się grubo pomyliłaś-powiedziała łamiąc mi przy okazji kilka żeber.
-Wieem, ja... Po prostu chciałam tego uniknąć. Bo ten... No wiecie. Będę tęsknić-  wyszeptałam czując spływające po policzkach łzy
-Też będziemy tęsknić. I zapewne ciągle będziemy się kłócić kto bardziej. Ale trudno- dodał Ken. 
Pogłaskałam go po włosach. Sięgał mi raptem do podbródka choć sama miałam niecałe metr sześćdziesiąt, ale naprawdę bardzo go lubiłam. A Emily była ode mnie wyższa o głowę nawet bez szpilek. Świetnie się nimi dogadywałam. Byli dla mnie jak brat i siostra. Kochani i najlepsi. Zawsze nierozłączni.
Puścili mnie sięgnęli do kieszeni, wyjmując z nich małe pudełeczka.
-Pamiętasz jak robiliśmy bransoletki z koralików i kawałków metalu?-zaczęła Emily
-Oczywiście, jak mogłabym zapomnieć- powiedziałam wyciągając w jej stronę prawy nadgarstek. Wisiał na nim podwójnie okręcony łańcuszek z kilkoma czaszkami i jednym serduszkiem, a także dwoma charmsami: znakiem Ying-Yang i koniczynką.
-Więc my mamy coś dla ciebie, żebyś o nas nigdy nie zapomniała-skończył za nią chłopak
Jednocześnie otworzyli swoje pudełeczka. Ken wyjął z niego charmsa w kształcie ciasteczka, a Emily w kształcie tęczy. Przypięli je do łańcuszka i powtórnie mnie przytulili. Boże, jak ja bez nich wytrzymam. A jeszcze dwa tygodnie do końca wakacji.
-Kocham was ludzie-wychlipałam przez łzy
-My ciebie też-odpowiedzieli jednocześnie
-I nie próbuj sobie czegoś zrobić, bo nie zawaham się wysłać cie na prawdziwe długie leczenie-dodała Emily
Puścili mnie i łaskawie pozwolili wejść do taksówki. Ruszyliśmy. Tak długo jak mogłam, machałam im przez tylną szybę w aucie, a gdy straciłam ich z widoku sięgnęłam po chusteczki, po czym wytarłam oczy i twarz, zmywając cały tusz do rzęs i korektor.
~~~~
Jeśli dotrwałeś do końca tych wypocin:
Komentuj! To nie jest długo a zawsze miło poczytać, nawet hejty :)

7 komentarzy:

  1. Trochę późno, ale ciii!
    Póki co nie mogę za dużo powiedzieć o akcji, bo opowiadanie dopiero się zaczęło. Prolog fajny, dobrze piszesz. Raczej nie było żadnych błędów.
    Miło przeczytać, że główna bohaterka lubi Kena, mimo, że ten jeszcze nie zmienił się w przystojniaka. Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. GENIALNE!!!! Dopiero zaczełam czytać,a już się popłakałam gdy Ken i Emily dawali Raven prezent pożegnalny :) Proszę pisz dalej i nie przestawaj <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Koffam <3
    Ech... Skąd ja to znam... Masz przyjaciół i musisz się tak jakby przeprowadzić, chociaż z całego serca tego nie chcesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo ciekawie :D Przede mną jeszcze tyle rozdziałów...chyba wiem co będę robiła w ferie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Łoł... trochę się spóźniłam. Nawet grubo... no nic idę dalej, bo świetnie się zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Baaaaaaaaardzo fajne! Zaraz idę czytać dalej ;)
    Pozdrawiam
    Kot

    OdpowiedzUsuń